C: The Money of Soul and Possibility Control

   Rzadko można natrafić na serię, po obejrzeniu której jesteśmy pozytywnie zaskoczeni. Z reguły zanim zaczniemy oglądać anime, możemy już coś o nim powiedzieć, opierając się na informacjach które można znaleźć w internecie (nawet jeśli niespecjalnie ich szukaliśmy, zwłaszcza w przypadku głośniejszych serii). Do "C" podszedłem jednak z czystą kartą, nie wiedząc o nim kompletnie nic, poza tym, do jakiego gatunku należy - liczyłem więc na przeciętniaka, gdyż jeśli seria jest dobra (lub odwrotnie - beznadziejna), to dowiemy się o tym prędzej czy później, nawet jeśli tego nie chcemy (fora, serwisy obrazkowe lub społecznościowe). Nie ukrywam, że lubię takie zaskoczenia, ale niestety wysiłek, jaki trzeba by włożyć w unikanie wszelkich informacji na temat wychodzących produkcji jest chyba niewart tego efektu - wiązałoby się to z dramatycznym ograniczeniem liczby odwiedzanych witryn. 


    Historię rozpoczynamy od poznania  Kimimaro Yogi - studenta uniwersytetu ekonomicznego w Heisei, który oprócz nauki zajmuje się również dorywczymi pracami, niezbędnymi aby wynająć mieszkanie oraz utrzymać się w mieście. Historia jakich wiele, i z jakimi mieliśmy styczność w innych seriach - podobnie też jak gdzie indziej, taki stan rzeczy nie będzie trwał długo. Podczas jednego z wieczorów, kiedy to Kimimaro pochłonięty był nauką, zostaje odwiedzony przez Masakakiego - tajemniczą postać, przypominającego z wyglądu Williego Wonke ("Charlie i fabryka czekolady"). Nie przybył on jednak, co oczywiste, bez żadnego celu - chce namówić naszego bohatera do zawarcia umowy, niezwykle kuszącej na pierwszy rzut oka. W zamian za sporą sumę yenów, Kimimaro będzie musiał związać całą swoją przyszłość z pieniędzmi, co pozornie nie jest niczym nie zwykłym dla kogoś, kto studiuje na uniwersytecie ekonomicznym. Haczyk leży jednak w tym, w jaki sposób będzie to związanie wyglądać - całe jego życie będzie zależne od tego, ile zer uda mu się zgromadzić na swoim koncie w banku Midasa.
   Z pozoru więc można założyć,że Masakaki pełni tutaj rolę specyficznego kredytodawcy - i nie jest to wcale błędne założenie. Problem polega na tym, że bank Midasa nie jest umiejscowiony w Japonii, ani nawet w naszym świecie - znajduje się on w "Dzielnicy Finansowej" - miejscu gdzie wszystko jest kontrolowane za pomocą gotówki (cóż, podobnie jak w rzeczywistości). Od stanu posiadania bohatera zależy jego siła, która potrzebna będzie, aby wygrywać pojedynki, które to zapewnią stały dopływ gotówki do bankowego konta, dzięki czemu stanie się on jeszcze potężniejszy, a koło będzie toczyć się dalej. I tutaj tkwi główny problem z pożyczką oferowaną przez Masakakiego - suma przez niego oferowana jest spora jak na standardy studenckie, jednak mikroskopijna przy ilości zer na koncie innych zawodników, obeznanych już w tajnikach dzielnicy finansowej. Patrząc więc realistycznie - Kimimaro nie ma żadnych szans w walce z innymi przeciwnikami. Cóż, gdyby tak było, seria mogła by się skończyć na jednym odcinku, jest jednak jeden czynnik który sprawia, że nawet tak twarde reguły można podważyć - przyznawane nowym w dzielnicy handlowej kreatury, które najłatwiej można określić mianem swoistych "Pokemonów". 
   Istoty te dysponują swoim własnym rozumem, oraz szeregiem umiejętności dostępnych tylko dla nich. Inaczej jednak, niż w produkcji Nintendo, stwory z dzielnicy finansowej przedstawiane są w formie humanoidalnej, potrafią komunikować się w języku znanym ich właścicielom, a co najważniejsze są sporo inteligentniejsze. Dzięki prawidłowemu ich wykorzystaniu, można przeważyć szalę w pojedynku na swoją stronę, negując w jakimś stopniu różnice wynikające ze stanu naszego konta. 
   Oczywiście, wszystko to to dopiero początek - historia biegnąc dalej, powoli odsuwa pojedynki na dalszy tor, a fabuła zmierza do zaskakującego i niespodziewanego końca. 


   Serię ogląda się bardzo szybko, a wkład ma w to zarówno niezwykle szybka akcja jak i mała liczba odcinków, dzięki której niema tutaj miejsca na zbędne dłużyzny (chociaż, początkowe odcinki są wyraźnie mniej przepełnione akcją, niż dalsze, ale jest to w pełni zrozumiałe, gdyż pełnią one funkcję wprowadzenia do świata "C"). Z pewnością nie można narzekać na nudę, co rusz coś się dzieje, i to na kilku płaszczyznach, gdyż świat "Dzielnicy Finansowej" jest tylko jednym z dwóch, w jakich żyje nasz bohater, co oczywiście wprowadza dodatkową liczbę atrakcji i wydarzeń w jakich Kimimaro uczestniczy.
   Co do kreski oraz animacji - jest ładnie, ale seria nie wyróżnia się w jakiś specjalny sposób (może poza w większości generowaną animacją komputerową dzielnicę finansową), można powiedzieć, że otrzymujemy solidny produkt. Jeśli dodatkowo weźmiemy pod uwagę, że anime ma już cztery lata, to naprawdę niema na co narzekać. Nie każdemu może za to przypaść do gustu sposób w jaki rysowane są postaci - prawie każda wyglądem przypomina stracha na wróble, ze względu na niezwykłą smukłość oraz długość kończyn, chociaż muszę powiedzieć, że mi osobiście ten styl rysowania przypadł do gustu.
   Muzyka wypada równie dobrze, jest żywa i dobrze wpasowana do tego, co dzieje się na ekranach. Nic coby wyróżniało ją na tle innych soundtracków, chociaż szybki, żywiołowy utwór z openingu niezwykle mi się spodobał, i zagościł na mojej playliście.
   Podsumowując - za historię, która nie pozwala na nudę, oryginalną, niespotykaną i niezwykle pomysłową dzielnicę handlową z jej prawami i mieszkańcami, wpadający w ucho opening i resztę elementów wykonaną na wysokim poziomie daję serii 4/5. Na minus mogę zaliczyć pewne luki fabularne (obecne zwłaszcza przy zakończeniu) oraz brak postaci drugoplanowych, które mogły by zapaść w pamięć  - poza Kimimaro, Msyu i Masakakim brak tu postaci, o których będziemy pamiętać dłużej, niż do czasu zakończenia serii.


Studio: Tatsunoko Pro.
Liczba epizodów: 11
Rok produkcji: 2011
Kolejny
« Prev Post
Poprzedni
Kolejny Post »