Yomeiro Choice

   Nie pamiętam, kiedy ostatni raz zdarzyło mi się spotkać z anime lub mangą, po obejrzeniu/przeczytaniu której miałem wrażenie, że twórcy naprawdę przesadzili z ilością i sposobem umieszczania fanserwisu. Zaczynając moją przygodę z Yomeiro Choice, również byłem przekonany, że nie dostane nic więcej ponad lekko erotyczną komedię. Wraz z upływającymi rozdziałami, przekonałem się, w jak ogromnym błędzie byłem, a poziom obsceniczności bije tu na głowę nawet te znane mi z "Panty & Stocking with Garterbelt", co już o czymś świadczy.



   Sakuraga Saku wiedzie spokojne życie ucznia liceum, i nic nie wskazuje na to aby miało się to w najbliższym czasie zmienić (jak oczywiście wiemy z innych serii, zmieni się o 180 stopni). Mieszka on bez rodziców, a ze swoją kuzynką Kuran, z którą uczęszcza do jednej szkoły, a jego kręgi towarzyskie ograniczają się do niej i jednej z jego koleżanek z dzieciństwa, Karin, z resztą uczniów utrzymuje on jedynie sporadyczny kontakt. I wszystko było by w porządku, i toczyło by się nudną rutyną, gdyby pewnego dnia Saku nie spotkał swojej córki. Co dziwne (chociaż sam nie wiem, czy dziwniejsze w tym wypadku nie było by posiadanie kilkunastoletniej córki, samemu będąc w wieku licealnym) Kiiro, bo tak się nazywa córka, deklaruje, że pochodzi z przyszłości, w której nasz bohater ożenił się Karin, a przybyła po to, aby upewnić się, że na pewno dojdzie do jej spłodzenia, na dowód zaniepokojenia pokazując ciało, które zaczyna być prześwitujące. Może sytuacja ta jest już wystarczająco dziwna, jednak autor nie daje nam odpocząć. W niedługim czasie w świecie bohatera pojawia się również Hiiro  - córka Saku i Kuran, oraz Moegi - również córka Saku, oraz Mebuki, przyjaciółki Karin oraz przewodniczącej klasy do której nasz bohater uczęszcza. Zadaniem całej trójki jest zaprzęgnięcie ojca do zapłodnienia tej właściwej kobiety, i uratowanie swojej przyszłości, a starając się wykonać zadanie, nie przebierają w środkach. 


   Historia składa się z luźno powiązanych ze sobą rozdziałów (za wyjątkiem kilku pierwszych i ostatnich), będących tak naprawdę osobnymi historyjkami, które można by czytać w dowolnej kolejności. To co jednak skusi czytelnika, który zainteresuje się tą mangą, to oczywiście sceny erotyczne oraz głupkowaty, obraźliwy i niskich lotów humor. Nie ukrywajmy, większość czytelników dowiedziało się o niej właśnie z wyrwanych z niej stron, przedstawiających najczęściej gołą bohaterkę, lub obsceniczny humor, nikt raczej nie trafił na nią ze względu na pozytywne recenzje czy wysoką pozycję na różnorakich toplistach, bo ta nie miała by szans takiego miejsca zająć. 
   Nie mówię tutaj, że manga jest zła - jeśli ktoś wie, dlaczego ją czyta, to się nie zawiedzie, spełni ona wszystkie oczekiwania w dwustu procentach, jeśli jednak ktoś trafi na nią przez przypadek to może pomyśleć, że ma do czynienia raczej z lolicon hentai, niż ecchi komedią. Autor sam zresztą nawet nie bawi się w subtelność - cyckami wielkości wszelakiej jesteśmy bombardowani od samego początku, aż do końca na niemal każdej stronie. Oczywiście, aby uniknąć klasyfikacji w kategorii hentai, autor musiał zastosować się do prawa, zabraniającego umieszczania bohaterów nagich od pasa w dół z wyeksponowanymi genitaliami. Owszem, zastosował się on do tego, stosując cenzurę - jednak nie w sposób znany nam z innych ecchi komedyjek. Oczywiście, obłoki pary w strategicznych miejscach czy gałęzie również się pojawiają, ale mamy tu też dużo bardziej pomysłowe obiekty - małż umieszczony pomiędzy nogami jednej z bohaterek nie pozostawił mi wiele miejsca na domysły (zresztą, same tytuły rozdziałów, jak "Fuck to the future" czy "Slut, who leap through the time", również nie pozostawiają go wiele). 
   I tak tu jest ze wszystkim - prymitywne żarty, epatowanie nagością i jednoznaczne, erotyczne sytuacje to wszystko z czego składa się ta manga (chociaż ostatnie rozdziały w pewnym momencie zaczęły kojarzyć się z "Neon Genesis Evangelion" czy "Tengenn Toppa Gurren Lagann", to szybko naprawiono ten błąd, kończąc serię jeszcze większą ilością piersi niż do tej pory). Japończycy udowodnili nam, że można humor erotyczny przedstawić w sposób inteligentny ("Seitokai Yakuindomo"), ale pokazali nam, że występuje też zapotrzebowanie na ten, gdzie szczucie cycem jest głównym elementem fabularnym, a żarty kloaczne najwyższą formą humoru ("P&SG").
   Gdybym miał bawić się w rzetelnego recenzenta, wspomniał bym pewnie o liniowej fabule, prymitywizmie, podchodzącym niekiedy pod porno ilustracjami, oraz kresce, która jest w najlepszym wypadku "dobra", a z zalet wymienił fakt, że manga jest krótka. Na szczęście nie jestem nim, i mogę się podzielić opinią, która może być kontrowersyjna, ale jest w stu procentach subiektywna - czytając "Yomeiro Choice" bawiłem się świetnie, w niektórych momentach zanosząc się śmiechem z tych subtelnych jak cios obuchem w łeb żartów. Nie zmienia to jednak faktu, pewne sceny (wspomniany wcześniej małż, historia żółwia czy spotkanie z lodową królową) nawet według mnie były stanowczo zbyt blisko przekroczenia granicy ecchi/hentai. Mimo wszystko - uważam że była to manga, której zadaniem było zapewnienie rozrywki, a to spełniła z nawiązką. 
   Biorąc pod uwagę wszystkie plusy i minusy, manga moim zdaniem zasługuje na 3+/5 - przeciw wyższej ocenie protestuje tu fabuła, która w pewnym momencie jest zupełnie odstawiona na bok przez zalewające nas piersi, oraz kreska, która nieszczególnie przypadła mi do gustu.

Tytuł: "Yomeiro Choice"
Autor: Sakazaki Doi
Liczba tomów:6
Rok produkcji: 2007 -2011
Kolejny
« Prev Post
Poprzedni
Kolejny Post »